Gabinet Looster - Audio i Wideo 

termin:
2017-09-01 12:00
godzina otwarcia drzwi:
12:00
miejsce:
Gabinet Looster - Audio i Wideo
organizator:
Buch Ltd

Udostępnij na facebook

Opis wydarzenia:

Gabinet Looster - Audio i Wideo

 

Dwie gi­ta­ry aku­stycz­ne, gi­ta­ra ba­so­wa, per­ku­sja i akor­de­on za­mien­nie z kla­wi­sza­mi. To wszyst­ko ob­słu­gu­je na sie­dzą­co pię­ciu mło­dych go­ści, a ca­łość na­zy­wa się Ga­bi­net Lo­oster. Gra­ją oni już od lat kil­ku, ro­bią to świet­nie i zy­sku­ją co­raz szer­sze gro­no fa­nów.

Nie­daw­no na­kła­dem środ­ków wła­snych oraz dzię­ki ak­cji na Kick­star­te­rze wy­da­li swój pierw­szy al­bum „Po­stu­la­ty”. Pre­mie­ra od­by­ła się 22 kwiet­nia, pod­czas wy­stę­pu w klu­bie Bri­xton Jamm, i mia­ła nie­codzienną opra­wę. Wśród licz­nie przy­by­łej pu­blicz­no­ści, kon­cert za­szczy­ci­li swą obec­no­ścią mu­zy­cy z ze­spo­łu Kult, To­masz Li­piń­ski i Tom Horn. Do­dat­ko­wym smacz­kiem był wy­stęp sek­cji dę­tej Kul­tu, oraz skrzy­pacz­ki Ba­si Bartz, na sce­nie wspól­nie z Ga­bi­ne­tem Lo­oster.

 

Co da­lej? Ano po­ra, by do­brą nu­tę zi­lu­stro­wać od­po­wied­nim obraz­kiem.

Obec­nie, je­że­li po­waż­nie my­ślisz o swo­jej mu­zy­ce, mu­sisz mieć klip wi­deo.

Na do­brą nu­tę wy­bra­no pio­sen­kę „Spo­koj­nie”. To chy­ba naj­bar­dziej zna­ny utwór lon­dyń­skiej gru­py i ja­kiś ro­dzaj hym­nu, któ­ry z kon­certu na kon­cert co­raz do­no­śniej jest śpie­wa­ny przez pu­blicz­ność.

Ga­bi­net Lo­oster, wraz ze swo­im me­na­dże­rem, Tom­kiem Li­ku­sem po­sta­no­wi­li, że za ca­ło­kształt fil­mo­we­go przed­się­wzię­cia bę­dzie od­po­wie­dzial­ne stu­dio Po­si­ti­ve Flow i re­ży­ser Ma­rek Kre­mer. Fir­ma spraw­dzo­na, zna­na na pol­skim ryn­ku krót­kich form fil­mo­wych, z bo­ga­tym port­fo­lio, i wca­le nie­ma­łym do­rob­kiem w po­sta­ci na­gród fil­mo­wych.

Ja­ko, że w za­my­śle Marka Kremera  wi­de­oklip miał cha­rak­ter fa­bu­lar­ny, na­le­ża­ło wy­brać ak­to­ra. Licz­bę 26 chęt­nych do za­gra­nia głów­nej ro­li, re­ży­ser zre­du­ko­wał do dzie­się­ciu, z tej puli zaś ko­mi­sja zło­żo­na z ze­spo­łu i osób na­le­żą­cych do eki­py Bu­cha nie­mal jed­no­gło­śnie wy­bra­ła Łu­ka­sza Kor­nac­kie­go, mło­de­go ak­to­ra fil­mo­we­go i te­atral­ne­go, ab­sol­wen­ta wro­cław­skiej PWST.

Zdję­cia do kli­pu „spo­koj­nie” tr­wa­ły kil­ka dni i ich na­gry­wa­nie m­aiło miej­sce w Pol­sce i w Lon­dy­nie. To, że na­pi­sa­łem w Pol­sce to nie zdaw­cze uogól­nie­nie, bo­wiem eki­pa do­słow­nie prze­je­cha­ła ca­ły kraj od Tatr aż do Bał­ty­ku, od­wie­dza­jąc po dro­dze co cie­kaw­sze punk­ty na ma­pie.

W pią­tek Marek Łu­ka­sz i operator kamery Janek Klima wy­lą­do­wa­li w Lu­ton a po­tem za­czę­ła się pra­ca w Lon­dy­nie.

Mo­że się wy­da­wać, że to faj­na i pro­sta spra­wa przy­le­cieć, po­zwie­dzać Lon­dyn i coś tam na­grać. To wca­le tak nie wy­glą­da. Pra­ca nad zdję­ciami to dzie­siąt­ki je­śli nie set­ki krót­szych, lub dłuż­szych ujęć. Czę­ste po­wtór­ki, bo aku­rat przy­pad­ko­wy prze­cho­dzień wszedł w kadr, czy też ktoś spoj­rzał w ka­me­rę a nie po­wi­nien te­go ro­bić.

Ale wróć­my do lon­dyń­skie­go ma­ra­to­nu z ka­me­rą i pio­sen­ką „Spo­koj­nie” w tle. Sce­ny krę­co­no mię­dzy in­ny­mi w skle­pie Mlecz­ko na Ken­ton, wspo­mnę, że fir­ma ta zna­czą­co wspar­ła fi­nan­so­wo pro­duk­cję ca­łe­go przed­się­wzię­cia. Na­stęp­ny punk to za­tło­czo­ne do gra­nic obłę­du Cam­den Town, póź­niej wszy­scy prze­nie­śli się nad Ta­mi­zę, w oko­li­cę mo­stu Black­friars i tam za­koń­czył się pierw­szy dzień zdję­cio­wy. W nie­dzie­lę krę­co­no uję­cia na lon­dyń­skich ulicz­kach, w oko­li­cach lot­ni­ska He­ath­row i w Rich­mond Park.

Chciał­bym się za­trzy­mać nie­co dłu­żej przy epi­zo­dzie pod mo­stem Black­friars. W so­bot­ni wie­czór mia­ł tam miej­sce ist­na fie­sta, Ga­bi­net Lo­oster za­grał tam je­den ze swo­ich ulicz­nych kon­cer­tów. Ze­bra­ła się gru­pa zna­jo­mych, cie­ka­wych te­go, co się dzie­je na pla­nie, ale przede wszyst­kim wie­lu przy­pad­ko­wych prze­chod­niów, któ­rzy przy­sta­wa­li na krót­szą lub dłuż­szą chwi­lę. Po­dob­nie jak ja, ze­bra­ni mu­sie­li ode­brać ten wy­stęp ja­ko pier­wot­ną ma­gię mu­zy­ki, któ­ra da­je fraj­dę bez wzglę­du na wiek, na to kim je­steś, ja­kim mó­wisz ję­zy­kiem. Gru­pa mło­dych Wło­chów roz­krę­ci­ła im­pre­zę ta­necz­ną, kil­ku pol­sko­ję­zycz­nych fa­nów śpie­wa­ło ra­zem z mu­zy­ka­mi, więk­szość lu­dzi kla­ska­ła do tak­tu, sło­wem jed­na wiel­ka im­pre­za i po­czu­cie czystej przyjemności czer­pa­nej ze słu­cha­nia mu­zy­ki. Był to dla mnie naj­ra­do­śniej­szy kon­cert Ga­bi­netu Lo­oster na ja­kim by­łem.

Z nie­cier­pli­wo­ścią cze­kam, na osta­tecz­ny kształt tej pro­duk­cji i my­ślę, że w tym cze­ka­niu nie je­stem osa­mot­nio­ny. Pierw­sze wi­deo z praw­dzi­we­go zda­rze­nia to za­pew­ne wiel­kie prze­ży­cie dla ze­spo­łu. Obserwując pracę ekipy z Positive Flow, uważam, że chło­pa­ki z Ga­bi­netu Lo­oster, wraz ze swo­im me­na­dże­rem mo­gą spać spo­koj­nie, bo ich obra­zek jest w do­brych rę­kach. Pre­mie­ry mo­że­my spo­dzie­wać się na po­czą­tku lip­ca, po­le­cam śle­dzić fa­ce­bo­oko­we pro­fi­le Ga­bi­netu Lo­oster i Bu­cha by być na bie­żą­co.

Za­tem cze­kaj­my "Spo­koj­nie"
 

autor artykulu Marek Jamróz

autorka zdjec:  Monika S. Jakubowska
 

Gabinet Looster

Adam Szczebel - vocals, guitar

Robert Wiktorowicz - drums

Piotrek Wróbel - guitar, harp, melodica

Rafał Wrona - bass guitar

Bartek Kowalski - piano, akordeon

Stuart Crossland - sound

Tomek Likus Buch - manager